W mrocznych głębinach lasu krąży przerażająca legenda o Bezgłowym Jeźdźcu. Mówi się, że jest to duch rycerza, który zginął w okrutnej walce wiele lat temu. Jego ciało zostało poćwiartowane, a głowa oddzielona od tułowia.
Bezgłowy Jeździec ubrany jest w zbroję splamioną krwią i dosiada konia, którego oczy płoną ogniem piekielnym. Błąka się po lesie nocą, wydając z siebie jęki rozpaczy i szukając swojej utraconej głowy.
Mówi się, że jeśli spotkasz Bezgłowego Jeźdźca, czeka cię pewna śmierć. Jego dotyk jest lodowaty, a spojrzenie potrafi zamrozić krew w żyłach. Niektórzy twierdzą, że jeździec zabiera dusze tych, którzy zginęli w lesie, ciągnąc je ze sobą do piekła. Całe szczęście, to jedna z legend lasu Blackwodd Forest w Anglii… O Beskidzie Niskim też krąży wiele legend o duchach, jednak nigdzie indziej jak tu nie czułam w nocy tak wewnętrznego spokoju.
Zapraszam Cię w niezapomnianą podróż rowerową przez Beskid Niski, gdzie czekają Cię nie tylko malownicze szlaki i urokliwe wioski, ale także niezwykłe drewniane cerkwie, które rozświetlają krajobraz swoim mistycznym pięknem. Ich delikatne kontury wznoszą się ku niebu, przyciągając wzrok swoją unikalną architekturą
Beskid Niski to kraina pełna tajemnic i historii, kryje w sobie także niezliczone opowieści o Łemkach i ich dziedzictwie. Jazda rowerem przez tutejsze bujne lasy i połacie pól, to jak zatrzymanie czasu…
Podczas jazdy przez Beskid Niski, nie sposób nie zatrzymać się na chwilę, aby podziwiać te niezwykłe dzieła architektury drewnianej, która wzbogaca podróż o niezwykłe doznania estetyczne. Ich drewniane ściany opowiadają historie minionych czasów, a ich wnętrza kryją w sobie niezwykłe skarby sztuki i kultury.
Beskid Niski to także Łemkowszczyzna (w języku łemkowskim: Лемковина, w ukraińskim: Лемківщина) – obszar bogaty w historię, kulturę i tradycje. To miejsce zamieszkane nie tylko przez Łemków, ale także przez Polaków, Słowaków, Rusinów i Romów.
Łemkowszczyzna, położona po polskiej stronie Karpat, rozciąga się pomiędzy Wysokim Działem w Bieszczadach a doliną Popradu w Beskidzie Sądeckim. Nieopodal znajduje się również tzw. Ruś Szlachtowska, malowniczo usytuowana na pograniczu Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego.
Po stronie słowackiej, ziemie Łemków leżą na Preszowszczyźnie, będącej integralną częścią kraju preszowskiego. To obszar, który również odznacza się bogactwem kulturowym i etnicznym.
Jednak nie będę się tutaj zagłębiać w historię Łemków. Głodnych wiedzy zapraszam do wielu innych źródeł, które krążą po internetach.
Obszar Beskidu Niskiego
Przebieg trasy: Kwiatoń-Smerekowiec-Gładyszów-Krzywa-Czarne-Radocyna-Zdynia-Konieczna – Kwiatoń
Mapa trasy
Kwiatoń
Trasę rozpoczynam w wiosce Kwiatoń. Jest to dobra baza wypadowa. Tuż obok cerkwi, która wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jest duży parking, gdzie można zostawić samochód.
Całość trasy, to pomieszanie dróg asfaltowych, szutrówek i nieco MTB, jednak na gravelu również spokojnie objedziesz.
Warto zatrzymywać się przy cerkwiach. I o ile rzadko zachwycam się architekturą sakralną, to tutaj było zupełnie inaczej. Wznosiłam ohy i ahy prawie do każdej napotkanej cerkwi.
Nie ma tutaj mega stromych podjazdów, w większości są w przystępnym nachyleniu, jednak bywają długie.
Jest też wiele szutrówek, które w gravelowym języku mogą uchodzić za szutry premium. Do tego wszystkiego wokół piękne widoki i niezwykła cisza. To właśnie ta cisza, przestrzeń i wielkie „nic” dookoła sprawia, że chce się tutaj być.
Opustoszałe wsie
Spokojne życie Łemków, w tym tych zamieszkujących Ziemię Gorlicką, zostało gwałtownie przerwane przez II wojnę światową. Masowe wysiedlenia, przeprowadzone w 1940 roku, w latach 1944-46 i w 1947 roku w ramach akcji „Wisła”, spowodowały ogromne szkody dla tej społeczności.
W 1956 roku pojawiła się krótkotrwała szansa powrotu na ojczyste ziemie, o czym dowiedziała się jednak tylko niewielka część łemkowskiej społeczności. Wiele wsi zniknęło z map.
Do wyludnionych wsi Ziemi Gorlickiej należą m.in. Długie, Radocyna, Lipna, Czarne, Nieznajowa, Banica koło Krzywej, Regietów Wyżny, Bieliczna i Czertyżne. Po dawnych, tętniących życiem osadach pozostały jedynie drogi, które kiedyś biegły przez ich centra, ruiny świątyń i zarośnięte cmentarze. Na terenach dawnych łemkowskich wsi można jeszcze dostrzec poniszczone krzyże przydrożne i kapliczki domkowe, zbudowane kiedyś z kamieni polnych. O dawnej obecności mieszkańców świadczą też zdziczałe sady i ślady po zagrodach. Na trasie przejeżdżam przez Czarne, Radocynę i Regietów, Trudno sobie wyobrazić, że te miejsca kiedyś tętniły życiem.
Po drodze wiele przydrożnych kapliczek.
Na terenie Beskidu Niskiego znajduje się wiele cmentarzy, które są cmentarzami łemkowskimi. Są one często zaniedbane i zniszczone, ale stanowią one ważne świadectwo historii i kultury regionu. Jednak są też cmentarze wojenne, które są zwyczajnie piękne, choć to określenie dla cmentarza może się trochę nie godzić.
Niewątpliwie krowy dominują na pastwiskach chodząc beztrosko po rozległych łąkach. Trasa jest łatwa technicznie i myśle, że spokojnym tempem, każdy powinien sobie poradzić.
W nocy nad Beskid Niski przychodzi ciemność. Zaraz po zachodzie zwierzęta wszelakie rozpoczynają koncert na kilka głosów. Na niebie widać gwiazdy, których zwykle nie sposób dostrzec. Beskid Niski ma zdolność wywoływania zachwytu, a zachwyt ten jest początkiem odkrywania…
Jaki ten dzień był DOBRY 🙏
Skrót filmowy na IG