Październik w Beskidzie Małym

Słowo październik powstało jakby z pasją w głosie. Październik powinien być synonimem słowa karnawał o ile aura nie tonie w strugach deszczu mgłach gęstych jak papierosowy dym. Świat kipi kolorem, który uspokaja i powoduje zachwyt. Lecz to tylko szybki strzał, zapowiedź, preludium nadejścia listopadowej hibernacji. … Czytaj dalejPaździernik w Beskidzie Małym

Kozie Grzbiety

Kozie Grzbiety słyszał*ś o nich? Pewnie mało kto słyszał. Nawet przewodniki jakby pominęły urocze pasmo górskie rozciągające się między Tatrami Wysokimi i Niżnymi. Właściwie, to się nie dziwię. Na pierwszy rzut oka nie wyglądają ciekawie. Najwyższy szczyt, to Kozi Kamień, mierzy zaledwie 1255 m n.p.m, … Czytaj dalejKozie Grzbiety

Liv Devote 1

Myślę, że jak na pierwszy wypad 50 km wystarczy. Buty SPD szoruję na błysk, bo nie wypada przecież na nowy rower usiąść w brudnych butach, na których jeszcze utrzymuje się błoto sprzed miesiąca. No jak by to wyglądało. Rower nieskalany jeszcze choćby najmniejszą kropeczką błota, … Czytaj dalejLiv Devote 1

MTB kamper – miejscówki, bezpieczeństwo i trochę o „samości”

Wpis będzie na bieżąco aktualizowany, bo przecież ciągle gdzieś mnie nosi, więc miejscówki, które sprawdzę osobiście i będą godne polecenia umieszczę właśnie tutaj. Sama, nie samotna Ciągle zastanawia minie fakt, że w dzisiejszych czasach kobieta sama w podróży budzi zdziwienie, a czasami i kontrowersje. Podczas … Czytaj dalejMTB kamper – miejscówki, bezpieczeństwo i trochę o „samości”

Nie taka czarna ta góra

Niezależność, samowystarczalność. Poranek z widokiem jakitylko zapragniesz. Poznawanie świata w zupełnie inny sposób aniżeli w towarzystwie. Może się to wydawać wyzwaniem bądź odwagą. Niektórzy nie wyobrażają sobie nawet pójść samemu do knajpy czy do kina, a co dopiero pojechać na jakiegoś tripa. Mi przychodzi to … Czytaj dalejNie taka czarna ta góra

Niezwykła wyspa Gozo

Nie pamiętam dokładnie kiedy pierwszy raz zobaczyłam morze. Pewnie dlatego, że miałam wtedy jeszcze na sobie pieluchę z tetry i białe mało gustowne śpiochy zapinane na dwa duże guziki. Ten ogrom wody, horyzont zaginający się w łuk świadczący o kulistym kształcie planety. Morze to niekończąca … Czytaj dalejNiezwykła wyspa Gozo

Hala Barania, jesień i śliwki

Układanka brązowych i zielonych puzzli pojawiła mi się przed oczami, wszystkie w idealnie pasujących do siebie kształtach i rozmiarach, mozolnie układane przez setki lat. Pewnie nie zmieściłyby się w żadnym pudełku. Góry są jednym z najpiękniejszych miejsc do przeżywania jesieni. Właśnie ta pora roku jest … Czytaj dalejHala Barania, jesień i śliwki

Góry Bialskie – Czernica

Góry Bialskie, mały teren na mapie nie wyróżniający się wysokimi szczytami, ani rozległymi widokowymi polanami. Mnóstwo asfaltów, ale i tak wydają się dzikie i nie odkryte. Wiele osób nie kojarzy tego małego pasma, bardziej ten skrawek mapy utożsamiany jest z Masywem Śnieżnika. Do zwiedzenia gór … Czytaj dalejGóry Bialskie – Czernica

Bike fitting, a kolarstwo romantyczne

Idąc do sklepu rowerowego, ciężko nie zauważyć, że prócz samych rowerów są też półki uginające się od rozmaitych siodełek, niektórych twardych jak deska, wąskich, z jakimiś otworami zagięciami, żelami i innymi cudami, które rzekomo mają poprawić komfort naszego siedzenia. Są też mostki: krótkie, długie, karbonowe, … Czytaj dalejBike fitting, a kolarstwo romantyczne

MIO Cyclo 215 – test

Ludzie przemieszczają się od zalania dziejów, ciągle próbują dostać się z punktu A do B. Poruszając się po znanych okolicach zwykle nie używamy map, kompasów, nawigacji i wspaniałych aplikacji. Znamy teren, lub korzystamy z pomocy tj. znaki drogowe, oznaczenia szlaków i ścieżek rowerowych. Pierwsze nawigacje … Czytaj dalejMIO Cyclo 215 – test

Coffee ride Ustroń

A to dlatego, że brakło mi kawy… Nie przywiązywałam nigdy wagi do pogody w poszczególnych porach roku, po prostu była wiosna, lato, jesień i zima, chodziło się do szkoły, jesień kojarzyła się z początkiem roku szkolnego, zima ze świętami i feriami, natomiast na wiosnę było … Czytaj dalejCoffee ride Ustroń