Malinowska Skała i krokodyle łzy zimy

Posted on
malinowska

Ale takiej zimy to jeszcze nie było. Każdego roku powtarzamy to zdanie jakby natura miała być czymś schematycznym, czymś co w żadnym wypadku nie może ulec zmianie i nie może odbiegać od normy. Normy, która wyraźnie wyznacza cztery pory roku panujące w klimacie umiarkowanym. W samym styczniu przewinęły się ze trzy pory roku. Początek przywitał nas wiosną, następnie przyszła mroźna śnieżna zima, później jesień i ciapa po kostki. Teraz znów krajobraz zmienił się nie do poznana. Górskie granie, które ociekały zimnymi łzami oprószone są czystą nieskazitelną bielą.

malinowska

DLA TYCH, CO NIE WIEDZĄ GDZIE JEST TEN PIĘKNY BESKID, SZYBKIE INFO.

Jeśli jesteś tu pierwszy raz, wszystkie informacje na temat Beskidu Śląskiego znajdziesz w pozostałych wpisach na temat tegoż pięknego regionu –>TU

OBSZAR BESKIDU ŚLĄSKIEGO

Jak nazwa wskazuje Beskid Śląski, znajduje się na Śląsku. Graniczy z Beskidem Śląsko-Morawskim, Beskidem Żywieckim, Kotliną Żywiecką i Beskidem Małym.

bs

Przebieg trasy: Lipowa – Dolina Zimnika – Małe Skrzyczne – Malinowska Skała

Mapa

Lipowa 530 m n.p.m.

Samochód można zaparkować tuż przy żółtym szlaku w Dolinie Zimnika, jednak nie znalazłam tam ani jednego wolnego miejsca, dlatego cofam się kilkaset metrów i parkuję przy Hotelu Zimnik. Ten luksus kosztuje 20 zł.

malinowska

Dolina Zimnika

Dolina Zimnika jest dosyć popularnym miejscem wypadowym na Beskidzkie Szlaki. Startując z tego miejsca możesz dostać się na Malinowską Skałę, tudzież Skrzyczne. Początek szlaku zalany jest asfaltową drogą gładką jak stół, więc nawet amatorzy cienkiej szosowej opony mogą zachłysnąć się wilgotnym powietrzem i posłuchać szumu kaskad Leśnianki. Tuż za mostkiem odbijam nieco z żółtego szlaku, kierując się w górę, nadal dobrze utwardzoną drogą.

malinowska

Sam podjazd nie jest jakoś wymagający. Jeśli trochę śmigasz po górach nie powinien być wyzwaniem. Widoki na jakiś czas zanikają za drzewami Lasu Kościelec, natomiast szeroka szutrówka jest trawersem góry, która również zwie się Kościelcem.

malinowska

Wreszcie nadeszło to, czego się spodziewałam. Zalegający miejscami śnieg. Po ostatniej przygodzie (przeczytasz TU), kiedy to nie założyłam wodoodpornych skarpet, teraz byłam przygotowana na brodzenie w mokrej brei po kostki. I o ile jazda po pierwszym śniegu nie jest wyzwaniem dla prawdziwego bikera, to jazda po „zleżałym” w fazie roztopu już tak. Lód który zalega pod wodnistą warstwą skutecznie uniemożliwia jazdę.

malinowska

Z każdym zdobytym metrem przewyższenia, korony drzew siadają coraz niżej, powoli odkrywa się rozległa panorama na Beskid Żywiecki.

malinowska

Chmury jednak igrają z dalekosiężnym krajobrazem i momentami zasłaniają cały urok tego podjazdu. Momentami nie widać tego co kilkanaście metrów przede mną. Klimat wpada w scenerię skandynawskiego filmu grozy, by za chwilę znów odsłonić przestrzeń nad którą wiszą małe kulki waty.

malinowska

Nawet tak niskie góry jak Beskidy potrafią być nieprzewidywalne, a pogoda może się tu zmienić w mgnieniu oka. To właśnie ta magia, która przyciąga i nakazuje piąć się coraz wyżej i wyżej. I nie chodzi tutaj o zdobycie szczytu. Byłam tu wiele razy. Ale odwiedzanie ciągle tych samych szczytów nigdy mi się nie znudzi. Ponieważ za każdym razem można doświadczać nowego widoku. Nie ma jednego ustalonego wyglądu danej góry czy pasma – jest ich tak wiele, ile miejsc z których się je ogląda. Tak wiele zmiennych pór dnia i załamań światła. Tak wiele zmiennych pogodowych i pór roku. Nieskończona liczba możliwości. Dlatego gdziekolwiek nie będziesz, widok nawet na te same szczyty, będzie czymś świeżym, na nowo zachwycającym… i tak bez końca.

malinowska

Teraz Trzeba dostać się na grzbiet Skrzycznego. Na skrzyżowaniu trzech dróg odbijam w lewo. Jak na moje oko nie ma tutaj możliwości podjazdu. Trzeba zaliczyć krótki wypych. Docieram do zielonego szlaku tuż przed wierzchołkiem Skrzycznego.

malinowska

Skrzyczne

Tym razem daruję sobie wjazd na Skrzyczne. Lecz jeśli masz ochotę skręć w prawo, a zielony szlak zawiedzie cię na sam szczyt. Skrzyczne jest najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego, a co za tym idzie, należy do Korony Gór Polski. Jest miejscem dość obleganym o każdej porze roku, a to za sprawą wielu atrakcji. Zimą służy jako kompleks narciarski, natomiast kiedy śniegi ustępują, staje się rowerową miejscówką fanów enduro. Dla każdego coś miłego.

Na Skrzyczne można się dostać na kilka sposobów:

  • najłatwiejszy to kolej linowa z Jaworzyny
  • niebieski szlak z Jaworzyny
  • czerwony szlak z Buczkowic
  • niebieski szlak z Ostrego
  • nieoznakowane drogi leśne
malinowska

Małe Skrzyczne 1211 m n.p.m.

Z dumą obserwuję narciarzy próbujących swych sił w narciarstwie wodnym. Aż tu nagle doliny zalała magia.

malinowska

Zielony szlak łączący Skrzyczne z Malinowską Skałą, to taka widokowa perełka Beskidu Śląskiego. Panoramy są tutaj naprawdę rozległe i koniecznie trzeba się tutaj na chwilę zatrzymać. Z jednej strony Beskid Żywiecki z Babią Górą na czele, a nawet Tatry. Natomiast druga strona to prezentacja Beskidu Śląskiego i Śląsko-Morawskiego.

malinowska

Do Malinowskiej zbliżam się powoli, omijając kałuże, których powstaje tu masa po roztopach czy opadach deszczu. Mgła wylewa się z dolin zasłaniając całą długość szlaku. Zupełnie jakby ktoś chciał ugasić piekło. Przygasły ogień walczy o przetrwanie. Para unosi się w górę, a wiatr rozdziera ją tworząc poszarpane nieregularne kształty.

malinowska

Porywy są tak silne, że w trakcie wypychu na Malinowską wiatr rozgania zachmurzenie. Tyłek mam tak mokry, że kiedy siadam na siodełko czuję jak woda wyciska się z „pieluchy”.

malinowska

Malinowska Skała 1152 m n.p.m.

Malinowska skała to bardzo charakterystyczny szczyt w Beskidzie Śląskim, ze względu na swoje walory geologiczne. Skała znajdująca się na wierzchołku zbudowana jest z tzw. zlepieńców, co tworzy wystającą formację skalną. Na Malinowskiej można też zobaczyć całą drogę jaką przebyło się od Skrzycznego, wydaje się bardzo daleko, a trwało właściwie chwilę.

malinowska

Lubię taką formę pogody. Nadaje ona dreszczyku emocji i nutę niepewności tego co za chwilę się stanie. Nie wiesz czy kiedy dotrzesz na szczyt będzie towarzyszyło Ci uczucie zadowolenia czy raczej zawodu, że zadajesz sobie tyle trudu, a nawet nic nie widać. Ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Nie ważne co zastaniesz na szczycie, bo celem jest droga sama w sobie.

malinowska

Z Malinowskiej Skały uciekam bardzo szybko. Skała ta ma to do siebie, że zwykle towarzyszą jej tłumy zebranych turystów. Czasami mam wrażenie, że ta Malinowska, to się kiedyś zarwie, albo rozsypie w pył.

malinowska

Zwykle kiedy kręcę się w tej okolicy zaliczam Zielony Kopiec i Magurkę Wiślańską. Lecz teraz widzę, że cała długość podejścia na Zielony Kopiec oblepiona jest warstwą zalegającego śniegu. Do tego zimno jakie zaczynam odczuwać w okolicy mojego siedzenia, nakazuje skrócić nieco dystans.

malinowska

Pod Malinowską Skałą 1093 m n.p.m.

Pierwszy raz zjeżdżam żółtym szlakiem. Pomijając aspekty związane z masą błota i lodu, to była najlepsza decyzja dzisiejszego dnia. Nie dość, że szlak zaliczam do zjazdowych perełek Beskidu Śląskiego, to zrobiło mi się o wiele cieplej, dzięki gęstemu zalesieniu, które zatrzymało ten arktyczny wiatr.

malinowska

Puszczam nieco wodze fantazji i nawet nie wiem kiedy leżę głową w dół z ziemistym smakiem w ustach. Tak. Zaliczam bezsensowną glebę na śliskim korzeniu. Podejmując próbę wygrzebania się z zarośli nie potrafię przestać się śmiać. Wyobraziłam sobie jak to musiało komicznie wyglądać.

malinowska

Szlak zmienia się co kilkadziesiąt metrów. Raz jest wąskim singlem, a raz nieco szerszą dróżką.

malinowska

Sama końcówka tuż przed dojazdem do asfaltu, to najsoczystsza beskidzka rąbanka. Tylko dla koneserów. Z twarzą pokrytą błotem przejeżdżam przez Dolinę Zimnika.

malinowska

Jaki ten dzień był DOBRY🙏

Podsumowanie

  • Stopień trudności: średni – w górach nigdy nie jest łatwo.
  • Dystans:  21,8 km
  • Przewyższenia: 802 m up
  • Czas: na spokojnie po robocie
  • Oznaczenia szlaków: 10/10 choć drogi którymi jadę na początku nie są oznaczone
  • Najlepsze miejsce widokowe: Grań Skrzyczne – Malinowska
  • Najlepszy zajazd: żółty szlak od skrzyżowania Pod Malinowską Skałą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *