Kiedyś wspominałam, że temat Palowic będzie się czasami przewijać na blogu.
Palowice – lokalizacja
Dla przypomnienia. Palowice położone są w powiecie rybnickim na pograniczu Żor i Woszczyc w gminie Czerwionka – Leszczyny. Jest to, tak zwane Pojezierze Palowickie, słynące z pejzażowych widoków, stawów i przepięknych lasów. Oczywiście Palowice są jedną z miejscowości znajdującą się na terenie pojezierza.
Stawy
Prócz niekończącego się lasu, cały teren zajmuje zespół dużych stawów w dolinie potoku Jesionka. Największe to Garbocz, Łanuch i Jesionka i wiele innych mniejszych połączonych łańcuchowo.
Bardzo często tu przyjeżdżam. Jest to takie przeniesienie się do innej rzeczywistości, takiej wakacyjnej beztroski. Mimo, że do Palowic mam jakieś pół godziny drogi rowerem, to czuję się jak gdzieś… Daleko.
Szczególnie teraz, doceniam to gdzie mieszkam, kiedy nie można wypuścić się dalej. Mam swoje mazury i góry pod nosem.
Dopiero wszystko budzi się do życia. Oczywiście o każdej porze roku jest pięknie, ale najbardziej lubię lato. Wtedy nad brzegiem rozkładam swoje biblioteczne obozowisko i dosłownie leżę plackiem, zagłębiona w lekturze.
Moje ulubione miejsce to chyba ten chwiejny pomost, z umarłym rowerkiem wodnym. Można sobie do tego własną historię ułożyć.
Rowerek widziany z drugiego brzegu. Trzeba się trochę przypatrzeć.
Oczywiście musiałam sprawdzić wytrzymałość konstrukcji tzw. mnicha piętrząco-upustowego . Trochę chwiejna. Dlatego nie ryzykowałam, jeszcze jest trochę za zimno na kąpiele.
Wzdłuż stawów biegną oznaczone, szerokie ścieżki piesze i rowerowe.
Są jednak też takie, mało uczęszczane, czasem zarośnięte. Mimo tego, że często tu bywam, znajduję coraz ciekawsze dzikie ścieżki. Choć zdarza się, że prowadzą donikąd.
Dlatego jeśli pierwszy raz odwiedzacie Pojezierze Palowickie, lepiej trzymać się szlaków.
Ptaki
Kiedyś, przedzierając się z rowerem przez szuwary, spotkałam w krzakach zapalonego ornitologa. Chwilkę pogadaliśmy i przy okazji dowiedziałam się, że w tych okolicach gniazduje jakieś 165 gatunków ptaków. Nie jest to potwierdzona informacja, ale mu wierzę.
Osobiście widziałam wiele rzadko spotykanych okazów, przeważnie kiedy jeździmy tutaj konno. Niestety tego dnia widziałam jedynie dwa piękne łabędzie, które bardzo chciały być fotografowane.
Lasy
Lasy, które otaczają Palowice należą do parku krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich. Park obejmuje obszar 493,87 km²
Została utworzona tutaj sieć ścieżek rowerowych, biegnąca aż po lasy Raciborskie.
Jadąc przez las dębowy nagle znajdujemy się w sosnowym, bardziej przypominającym mi nadmorskie tereny. Tam nawet pachnie jak nad morzem.
I znów tutaj ścieżki przypominają tapety na pulpit rodem z Windows 2000.
Są miejsca, gdzie podłoże jest nieco piaszczyste, zdarzają się również takie, usłane dywanem korzeni, ale spokojnie każdym rowerem da się przejechać
Jak wyżej wspominałam jest wiele dzikich ścieżek, czasami z niespodziankami. Jak pewnie wiecie wszelkie wypychy, czy przenoszenia roweru nie są mi obce.
Ciekawe miejsca
Oczywiście, Pojezierze Palowickie kryje wiele nietypowych ciekawostek i atrakcji. Wybrałam raczej najbardziej popularne. Resztę proponuję odkryć indywidualnie.
Gichta
Tzw. wieża Gichta jest to pozostałość po hucie szkła Waleska. W połowie XVIII wieku wytapiano tu rudę darniową i produkowano żelazo.
Ta 15 metrowa budowla, służyła do wyciągania ręczną windą na trzecie piętro wsadu piecowego, który później również ręcznie przenoszony był do pieca hutniczego.
Chatka na wodzie
Chatka znajduje się przy czarnym szlaku rowerowym nr 301 do Przegędzy.
W okolicy są dwa tzw. domki na wodzie. Tego dnia akurat byłam przy jednym z nich – Chatce Fiony, w mapach google oznaczony jest jako chatka na wodzie. Drugi to Chatka Shreka, ale o tym następnym razem.
Źródełko
Jakieś 150 metrów dalej, również przy czarnym szlaku znajduje się źródełko wody pitnej.
Na moje oko to dziura w ziemi z kilkoma „studzienkami” z których leci woda. Podobno, woda z tego źródła ma właściwości lecznicze. Moja wiara w takie cuda jest na dość niskim poziomie. Ale woda sama w sobie jest dobra. Szczególnie zbawienna w upalne dni, kiedy tędy przejeżdżam. Ale uwaga! Najlepiej wypić póki jest zimna, kiedy za długo wieziecie ją w bidonie zaczyna dziwnie smakować.
Największym fenomenem tego miejsca, są ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj po ten magiczny napój. Napełniają butelki po kilkanaście litrów i ładują je na rower. Niejednokrotnie widziałam takie zjawisko. To niesamowite, ile butelek wody można przewieźć za jednym zamachem na rowerze.
Mapa
Zwiedzając okolice Pojezierza Palowickiego warto mieć mapę. Wiem, że teraz wszechobecna cyfryzacja sprawia, że papierowe mapy odchodzą do lamusa – tym bardziej rowerowe. Ale czasem mapa papierowa ma swój urok. Bardzo długo korzystałam z takiej. Są w niej zawarte wszystkie trasy rowerowe tej okolicy i oczywiście pięknych rybnickich lasów.
Przejechałam całą wzdłuż i w szerz, dorysowałam również własne ścieżki, które warto by było też w niej zamieścić. Mam ją dosłownie całą w głowie.
Jak zwykle full profeska 😉 Aż by się chciało wskoczyć na jednoślada i machnąć tą trasę. Niestety okoliczności prawne nie sprzyjają. Szerokości, przyczepności i do jeżdżenia sposobności 💪
Dzięki😀. Jak tylko będzie już „można” to zapraszam na wspólne Palowickie kręcenie😉
Heja :). Wczoraj wieczorem spotkałaś jednego z nas na pewnej „górce” wieczorem-prawie :P.
Świetny blog! oby więcej z okolic śląska ! Sam jeżdzę na ślepy traf ! Z dala od wszystkich i wszystkiego jak wczoraj 🙂 Pozdrawiam 🙂
Heh fakt…Oczywiscie to był wyjazd służbowy i zaspokojenie pilnej potrzeby życiowej… Ciesze się że Ci sie podoba… Do zobaczenia znów na pewnej górce…😉
Generalnie, czytam dwa blogi na bieżąco 😉 https://www.kapelusznik.info/ oraz Twój. Dla mnie rewelacyjnie pisany 😉 Wracam dopiero do roweru i w sumie zaczynam z nim przygodę. Dziś właśnie udało mi się dojechać i choć trochę zwiedzić Palowice. Dzięki Twojemu Blogowi odnalazłem pewne miejsca, ale też wiedziałem czego się spodziewać i na szczęście nie zawiodło mnie nic. Wracałem prze szczęśliwy, że mogłem odbyć tę podróż najpierw wirtualnie na Twoim blogu, potem na swoim rowerze. Dziękuję za to 😉 p.s również tam wrócę na pewno. Szerokości życzę i zdrówka 🙂
Dzięki:) bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój blog. Super, że ruszyłeś na rower.Oby tak dalej. Palowice to fantastyczne miejsce:), a rower to coś wyjątkowego, co daje radość i cel w życiu. Również szerokości i zdrówka:)