Przehyba

Posted on

W nocy nad światem wschodzi piekło. Pierwsze co robi, to deformuje przestrzeń, wszystko czyni ciaśniejszym, masywnym i nieporuszalnym. Gubią się gdzieś szczegóły w przedmiotach, stają się one niewyraźne, teraz przypominają niezgrabne bryły i trudno odgadnąć ich przeznaczenie. Góry zaś, to czarne przysadziste plamy o których za dnia można powiedzieć, że są piękne.

Beskid Sądecki

Beskid Sądecki leży w Karpatach Zachodnich, a dokładniej w Beskidzie Zachodnim. Od południa graniczy z Małymi Pieninami i słowackim Pasmem Lubowelskim, od północy z Pogórzem Rożnowskim i Ciężkowickim, na wschód Góry Grybowskie, zaś na zachód oddzielony Doliną Dunajca Beskid Wyspowy.

W skład tej wspaniałej krainy wchodzą trzy pasma: Pasmo Radziejowej, Pasmo Jaworzyny i Góry Leluchowskie, rozdzielone są przepiękną doliną Popradu. Te wyjątkowe tereny zostały objęte obszarem Popradzkiego Parku Krajobrazowego, natomiast w jego obrębie powstało mnóstwo rezerwatów chroniących wyjątkowe okazy fauny i flory.

Przebieg trasy: Przysietnica – Rytro – Radziejowa – Przehyba – Przysietnica

Mapa

Przysietnica 393 m n.p.m.

Samochód parkuję w wiosce Przysietnica. Jest duży pusty parking tuż za miejską biblioteką. Na początku sporo asfaltu, aby dojechać do Rytra, skąd teoretycznie też można zacząć, ale ja lubię tak parkować, aby ostatni zjazd prowadził praktycznie do samochodu. Żeby po euforycznym doznaniu nie psuć sobie nastroju podjazdem, który jest tylko zakończeniem wycieczki.

droga w górach

Później już tylko szutry, szutry i szutry. Jak dla mnie są to idealne formy podjazdów.

dziewczyna na rowerze

Po zdobyciu kilkuset metrów przewyższeń, pomiędzy Wielkim Rogaczem, a Radziejową wyłaniają się pierwsze niezwykłe krajobrazy Beskidu Sądeckiego.

dziewczyna na rowerze

Czerwony szlak

Wiem, że istnieje alternatywa podjazdu, ale zdecydowałam się na podjazd / podejście czerwonym szlakiem. Spodziewałam się wypychu, ale nie aż takiego.

W miejscach, gdzie nachylenie pozwalałoby wjechać niestety uniemożliwiają kamienie wielkości głowy. Dlatego większość szlaku dzielnie pcham rower w stronę Radziejowej.

Radziejowa 1266 m n.p.m.

Na szczycie znajduje się wieża widokowa dosyć pokaźnych rozmiarów. Ma 22,16 m wysokości, natomiast platforma widokowa znajduje się na wysokości 17,1 m. Ta pokaźna konstrukcja ostatnim razem kiedy tu byłam była zamknięta, dlatego postanowiłam wejść zobaczyć jaki prezentuje widok z najwyższego podestu. Na szczyt wieży prowadzą ażurowe schody po których można stąpać i układać w głowie melodię. Może to trochę rozproszyć kiedy chcesz je zwyczajnie policzyć, chyba dlatego pogubiłam się w liczeniu jakoś w połowie.

wieża widokowa

Widok z wieży może w pełni zaspokoić doznania, po które człowiek wybiera się w góry. Przepiękna panorama na Tatry, Beskid Żywiecki, Gorce, Pieniny i góry na Słowacji. 

Góry pokaźnych rozmiarów, czynią wrażenie dzikich i nieodkrytych, wyzwalając skrajne emocje strachu przez zachwyt po podziw. Kształty gór nie są idealne, może dlatego tak bardzo lubię na nie patrzeć. Od zawsze pociągało mnie wszystko co niedoskonałe, krzywe i pęknięte. Interesują mnie formy byle jakie, pomyłki w dziele stworzenia. Długo mogłabym tu stać.

widok na tatry

Czerwony szlak na Przehybę, to cudowna otwarta przestrzeń w Paśmie Radziejowej, na której po prostu nie można ogarnąć, w którą stronę patrzeć.

Z prawej widok na Nowy Sącz otulony pagórkami, a z lewej na Pieniny oraz Tatry wydziergane jakby w białej koronce.

Schronisko na Przehybie 1150 m n.p.m.

Schronisko PTTK na Przehybie położone jest nieco poniżej szczytu. Ogólnie jest pusto. Może dlatego, że jestem tu w tygodniu, a nie w weekend.

Schronisko jednak nie skradło mojego serca. Szarlotka odgrzana w mikrofalówce nie jest najlepsza, ale widok na Tatry jednak trochę rekompensuje tę niedogodność.

„Żółty z Przehyby”

Są takie szlaki, którymi podobno koniecznie trzeba zjechać. Szlaki które są wizytówką pasma górskiego. Szlaki, które chwalą sobie rowerowi jeźdźcy. Szlaki nazywane „Holy Trail”. Takim szlakiem jest „żółty z Przehyby”. Po przejechaniu „Niebieskiego do Złatnej” w Beskidzie Żywieckim napawałam się dumą i jednocześnie byłam oczarowana, a nad głową pojawiła mi się aureola.

Już po przejechaniu kilkudziesięciu metrów wiedziałam, że to będzie absolutny sztos.

To cudowny naturalny singiel, z łatwiejszymi i trudniejszymi momentami. Z korzeniami i kamieniami, przez które się płynie z uśmiechem na ustach.

Nie kłamali. Żółty szlak z Przehyby, to Holy Trail w najczystrzej postaci. Wracam do zaparkowanego pod biblioteką MTB Kampera szukać miejsca na zachód słońca, który dopełni ten jakże udany dzień.

Jaki ten dzień był dobry🙏

PODSUMOWANIE

  • Stopień trudności: trasa nie jest jakoś wybitnie trudna, podjazdy to głównie są to szutry i drogi leśne, ale na żółty szlak trzeba mieć trochę doświadczenia w MTB
  • Dystans: 32 km
  • Przewyższenia: 1220 m up.
  • Czas: połowa dnia wystarczy
  • Oznaczenia szlaków: 10/10
  • Najlepsze miejsce widokowe: wieża widokowa na Radziejowej
  • Najlepszy zjazd: żółty z Przehyby

2 Replies to “Przehyba”

  1. Moje podwórko 😁 żółty z Przehyby wymiata a ciąg dalszy czyli Secret FR (inaczej zwany Tajemnym lub Ukrytą) do Skrudziny – kościół też bardzo przyjemny 😁 polecam rownież niebieski z Przehyby do Rytra, szczególnie jak lubisz kamole😁 pozdrawiam Agata ps. Też jeżdże na Livie tylko E +2 pro (analoga też oczywiście posiadam)

    1. Chciałabym mieć takie podwórko. No i będę musiała wrócić sprawdzić te opcje, Dzięki za info:) Elektryk też mi się marzy ehhh może kiedyś.
      pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *