Jałowiec i cień Babiej Góry

Niebo nad Beskidem Makowskim przypominało witraż nieustannie zmieniający swoje barwy. Na niebieskiej początkowo tafli kawałki szkła były zastępowane pomarańczowymi, czerwonymi i żółtymi szkiełkami. Za linię horyzontu powoli chowa się słońce, które ściąga swoje promienie z dolin i górskich zboczy. Powietrze jest wilgotne i rześkie, a … Czytaj dalejJałowiec i cień Babiej Góry

Październik w Beskidzie Małym

Słowo październik powstało jakby z pasją w głosie. Październik powinien być synonimem słowa karnawał o ile aura nie tonie w strugach deszczu mgłach gęstych jak papierosowy dym. Świat kipi kolorem, który uspokaja i powoduje zachwyt. Lecz to tylko szybki strzał, zapowiedź, preludium nadejścia listopadowej hibernacji. … Czytaj dalejPaździernik w Beskidzie Małym

Gírová – góra czarownic

Kilka razy nazwano mnie czarownicą, raz nawet zostałam posądzona o czary… Czarownice pojawiają się w legendach od wieków. Różnorakie historie towarzyszą nam od dzieciństwa. A to „Jaś i Małgosia”, „Królewna Śnieżka” czy „Roszpunka”. Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego zawsze owe damy przedstawiane są jako te … Czytaj dalejGírová – góra czarownic

Żywiecki król wypychu

Powszechnie uważa się, że nasz mózg odbiera kolor zielony jako barwę kojącą i sprzyjającą rozluźnieniu. Niezaprzeczalny jest też fakt, że obcowanie z naturą uspokaja ludzi, a zieleń, jak wiadomo w naturze występuje nadzwyczaj często. Zieleń symbolizuje także harmonię, nadzieję, szczęście i radość. Wszystkie odcienie zieleni … Czytaj dalejŻywiecki król wypychu

Listopadowa utrata urody. Ochodzita czy Barania Góra?

Sobotni wieczór, ja siedzę na dywanie rozkminiając budowę kosmicznego robota górniczego, podobno ma mieć ruchome ręce i nogi, obracającą się piłę tarczową oraz odrzutowy plecak na plecach. A do tego może też robić różne miny. Chyba LEGO mnie pokonało. Z niespełna 327 klocków, docelowo powstać … Czytaj dalejListopadowa utrata urody. Ochodzita czy Barania Góra?

Hala Barania, jesień i śliwki

Układanka brązowych i zielonych puzzli pojawiła mi się przed oczami, wszystkie w idealnie pasujących do siebie kształtach i rozmiarach, mozolnie układane przez setki lat. Pewnie nie zmieściłyby się w żadnym pudełku. Góry są jednym z najpiękniejszych miejsc do przeżywania jesieni. Właśnie ta pora roku jest … Czytaj dalejHala Barania, jesień i śliwki

Beskidzkie przedwiośnie

Przedwiośnie jest uzupełniającą porą roku w strefie klimatu umiarkowanego. Za przedwiośnie uważa się okres na styku zimy i wiosny. Temperatury są wtedy dodatnie i wahają się pomiędzy 0 a 5°C. Występujące opady atmosferyczne są wówczas ciekłe, a jeśli stałe, to szybko zanikają. A prościej, to … Czytaj dalejBeskidzkie przedwiośnie

Pasmo Przedbabiogórskie i morze mgieł

Pasmo Przedbabiogórskie Pasmo Przedbabiogórskie ma długość około 20 km. Najwyższe szczyty to: Mędralowa (1169 m), Jałowiec (1111 m), Czerniawa Sucha (1062 m) i Lachów Groń (1045 m). Ciężko zdefiniować tą wycieczkę, czy to Beskid Żywiecki, czy Już Makowski. Wiele źródeł podaje różne informacje. Szczyty przez które jechałam, są dwojako zaliczane do obu regionów … Czytaj dalejPasmo Przedbabiogórskie i morze mgieł

Zimowy Klimczok i Hala Jaworowa – grudzień w Beskidzie Śląskim

Tak jak wspomniałam w ostatnim wpisie, Beskid Śląski jest niewyczerpalnym źródłem przecierania nowych szlaków. Dlatego, kolejny weekend z rzędu katuję ten przepiękny rejon Karpat Zachodnich. Miejsca dobrze znane, a jednak odkryte na nowo. Przebieg trasy: Szczyrk – Klimczok – Kotarz – Hala Jaworowa – Szczyrk … Czytaj dalejZimowy Klimczok i Hala Jaworowa – grudzień w Beskidzie Śląskim

Malinowska Skała

Przebieg trasy: Brenna – Stary Groń – Przełęcz Salmopolska – Malinowska Skała – Skrzyczne – Szczyrk – Klimczok – Błatnia – Brenna Brenna Brenna to przyjemne miasteczko, a właściwie wieś w Beskidzie Śląskim. Jest także bazą wypadową na wiele fajnych pieszych jak i rowerowych szlaków. … Czytaj dalejMalinowska Skała

Jurajski Szlak Rowerowy – „Wokół Pieskowej skały” i Dolinki Krakowskie

Wiele razy byłam na Jurze Krakowsko Częstochowskiej, ale pierwszy raz wybrałam się w tą część aby obejrzeć jurajskie skały z perspektywy dwóch kółek. Przyznaję, że warto. Jest to na prawdę ciekawe widokowo miejsce. Jako, że miałam tylko jeden dzień postanowiłam połączyć Dolinki Krakowskie ze szlakiem … Czytaj dalejJurajski Szlak Rowerowy – „Wokół Pieskowej skały” i Dolinki Krakowskie