Obří skály i cebulowy Šerák

Należę do pokolenia, które jeździło z przyczepami kempingowymi, ciągnąc za sobą namiastkę domu. Kuchenkę gazową, składane stoliki i krzesła. Plastikowy sznur do rozwieszania prania na postojach i drewniane klamerki. Turystyczny komplet do pikniku – kolorowe plastikowe talerze, sztućce, solniczki i kieliszki. I oczywiście nieprzemakalne ceraty. … Czytaj dalejObří skály i cebulowy Šerák

Październik w Beskidzie Małym

Słowo październik powstało jakby z pasją w głosie. Październik powinien być synonimem słowa karnawał o ile aura nie tonie w strugach deszczu mgłach gęstych jak papierosowy dym. Świat kipi kolorem, który uspokaja i powoduje zachwyt. Lecz to tylko szybki strzał, zapowiedź, preludium nadejścia listopadowej hibernacji. … Czytaj dalejPaździernik w Beskidzie Małym

Gírová – góra czarownic

Kilka razy nazwano mnie czarownicą, raz nawet zostałam posądzona o czary… Czarownice pojawiają się w legendach od wieków. Różnorakie historie towarzyszą nam od dzieciństwa. A to „Jaś i Małgosia”, „Królewna Śnieżka” czy „Roszpunka”. Zastanawia mnie tylko fakt, dlaczego zawsze owe damy przedstawiane są jako te … Czytaj dalejGírová – góra czarownic

Żywiecki król wypychu

Powszechnie uważa się, że nasz mózg odbiera kolor zielony jako barwę kojącą i sprzyjającą rozluźnieniu. Niezaprzeczalny jest też fakt, że obcowanie z naturą uspokaja ludzi, a zieleń, jak wiadomo w naturze występuje nadzwyczaj często. Zieleń symbolizuje także harmonię, nadzieję, szczęście i radość. Wszystkie odcienie zieleni … Czytaj dalejŻywiecki król wypychu

Listopadowa utrata urody. Ochodzita czy Barania Góra?

Sobotni wieczór, ja siedzę na dywanie rozkminiając budowę kosmicznego robota górniczego, podobno ma mieć ruchome ręce i nogi, obracającą się piłę tarczową oraz odrzutowy plecak na plecach. A do tego może też robić różne miny. Chyba LEGO mnie pokonało. Z niespełna 327 klocków, docelowo powstać … Czytaj dalejListopadowa utrata urody. Ochodzita czy Barania Góra?

Hala Barania, jesień i śliwki

Układanka brązowych i zielonych puzzli pojawiła mi się przed oczami, wszystkie w idealnie pasujących do siebie kształtach i rozmiarach, mozolnie układane przez setki lat. Pewnie nie zmieściłyby się w żadnym pudełku. Góry są jednym z najpiękniejszych miejsc do przeżywania jesieni. Właśnie ta pora roku jest … Czytaj dalejHala Barania, jesień i śliwki

„Pieśń lodu i ognia” – elektryczny Beskid Śląski

Lubię legendy, baśnie, powieści fantasy, mityczne postacie i mroczne historie. Mam poczucie, że balansowanie na granicy strachu, a czasem głupoty sprawia, że życie staje się ciekawsze. Natomiast robienie rzeczy powszechnie uważanych za skrajną nieodpowiedzialność, to tworzenie niesamowitych wspomnień. Zdaję sobie sprawę, że zawsze może pójść … Czytaj dalej„Pieśń lodu i ognia” – elektryczny Beskid Śląski

Pasmo Przedbabiogórskie i morze mgieł

Pasmo Przedbabiogórskie Pasmo Przedbabiogórskie ma długość około 20 km. Najwyższe szczyty to: Mędralowa (1169 m), Jałowiec (1111 m), Czerniawa Sucha (1062 m) i Lachów Groń (1045 m). Ciężko zdefiniować tą wycieczkę, czy to Beskid Żywiecki, czy Już Makowski. Wiele źródeł podaje różne informacje. Szczyty przez które jechałam, są dwojako zaliczane do obu regionów … Czytaj dalejPasmo Przedbabiogórskie i morze mgieł

Kołem dokoła na Javorovy

RZUCAM WSZYSTKO JADĘ W GÓRY. Szybkie pakowanie. Nie tracąc czasu na dokładne planowanie trasy, posiliłam się gotowcem ze stronki rowerybrenna.pl. Można tam znaleźć kilka ciekawych tras. Na stronie jest podział wg stopni trudności, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Czasami korzystam ze stronek gdzie można … Czytaj dalejKołem dokoła na Javorovy